niedziela, 16 grudnia 2012

2. Zabieramy was stąd

Blondynka przekręcała się z boku na bok. Mimo zmęczenia nie mogła zasnąć, coś cały czas drażniło jej wzrok. Wpółprzytomna spojrzała na zegarek:
–    Odbiło Ci?- zapytała rzucając w kuzynkę poduszką- Ty wiesz, która jest godzina?
–    To tylko sen, ty śnisz- próbowała jej wmówić brunetka
–    Weź ze mnie idiotki nie rób- prawie krzyknęła- Napisz mu, że idziesz spać, albo zabiorę ci telefon, a wiesz, że ze mną nie wygrasz.
–    Dobra- powiedziała smutnym głosem- Już się kładę, ok?
***
–    Nina zrobisz mi kakałko?- spytała Alice kiedy w końcu wywlekła się z łóżka
–    Nie- odpowiedziała krotko przełączając kanał- Przez ciebie się nie wyspałam.
–    No weź. Przepraszam.
–    Dasz sobie radę sama.
–    Ej, słuchaj- zaczęła Alice nalewając mleko-  Jeszcze nie wiesz, ale jesteśmy dzisiaj po południu umówione z chłopakami w jakimś klubie sportowym.
–    I dopiero teraz mi mówisz?!- krzyknęła wkurzona Nina podrywając się z kanapy
–    No bo bałam się, że oberwę poduszką czy czymś i wolałam poczekać- powiedziała nieśmiało Alice
–    Zaraz mi pewnie powiesz, że mam z nimi w tenisa czy w coś innego grać?
–    No co ty- zaprzeczyła brunetka- Nie będziemy się przecież kompromitować.
***
Zanim ogarnęły mieszkanie i doprowadziły się do normalnego wyglądu wiedziały,  że mogą się spóźnić. Na ich nieszczęście nie zdążyły na autobus, który podwiózł by je pod sam klub. Wsiadły do pierwszego lepszego, który jechał z tamtym kierunku. Po kilkunastu minutach szybkim tępem zmierzały w stronę obiektu.
- Ej Alice- Nina zatrzymała się, kiedy były w połowie drogi- Zajdziemy do tej kawiarni? Chce mi się shake.
- No spoko. A może kupimy też chłopakom? Ucieszą się.
- Nie ma problemu.
- Ja poproszę siedem waniliowych shake- zaczęła Alice, kiedy w końcu doczekały się swojej kolejki do kasy
- Siedem?- zdziwiła się Nina
- No my, tamta czwórka z wczoraj i Louis- wyjaśniła brunetka wyjmując portmonetkę
- Ej, ej, Allie, ej- szturchnęła nią dziewczyna- Popatrz- kuzynka spojrzała na nią pytającym wzrokiem- Telewizor tępaku.
- Bożyszcze nastolatek, utalentowani chłopcy, zespół, których piosenka utrzymuje się na wysokich miejscach w rankingach przebojów- mówiła reporterka- lub po prostu One Direction. Pojawią się w piątek w centrum handlowym "Westfiled" gdzie spotkają się z fanami w związku z promowaniem swojej pierwszej płyty "Up all night"
- Oni są wszędzie- westchnęła ekspednientka wręczając zamówienie- Kolejne maszynki do robienia pieniędzy.
- Tak, to denerwujące- skłamała Nina- Miłego dnia.
***
- No hej - krzyknęły na powitanie- Sorry, że tak długo, ale w ramach przeprosin kupiłyśmy shake.
- Jaki smak?- zapytał Niall podbiegając do nich
- Waniliowy- odpowiedziała Nina uśmiechając się do chłopaka
- Tak, moje ulubione- prawie krzyknął zabierając dziewczynie kubek, po czym podziękował
- Czy on nie jest troche dziwny?- szepnęła Alice Ninie-  Żeby tak zachwycać sie jedzeniem- najwyraźniej Liam usłyszał jej pytanie, bo zaczął się śmiać, a następnie powiedział, że idzie się przyzwyczaić.
- A czemu cię wczoraj nie było?- zapytała Nina Louisa, który wcześniej im się przedstawił.
- Z dziewczyną się umówiłem- odpowiedział i podziękował za napój.
- To któryś jeszcze poza nim ma dziewczynę?- wypaliła Alice spoglądając na resztę, po chwili jednak zrobiło jej się głupio, że zapytała.
- No..ja- powiedział niepewnie Liam, po czym zapanowała niezręczna cisza.
- Tak właściwie- zaczął Harry - nic o was nie wiemy.
- A co chciałbyś wiedzieć oprócz tego, że jestem szesnastoletnią niezdarą ? Wiesz...- nie skończyła, bo Nina wypluła ze śmiechu napój. Po kilku minutach spoważniała
- Może pogramy w siatkę?- zaproponowała blondynka- Pytania przecież i tak możemy sobie zadawać w trakcie
- No w sumie- Zayn podniósł z ziemi piłkę- Ale ja wybieram pierwszy zespół.
- I tak nie wiemy jak gracie, ale ja drugi- Nina wyrwała brunetowi piłkę- Biorę Alice
- Mnie ? Jesteś pewna?- zdziwiła się i stanęła za jej plecami
- Wybierz jeszcze kogoś- powiedział Zayn- wezmę pozostałych
- No to Liam.
Kiedy wszyscy zajęli pozycje rozpoczęła się dość wyrównana walka. Teraz wypadała kolej Harrego do serwowania.  Kiedy podbijał  zza chmur wyłoniło się słońce, Allie odruchowo zamknęła oczy, niestety piłka leciała w jej stronę, a Nina za późno ją ostrzegła. Dziewczyna dostała prosto w twarz.
- Cholera, przepraszam!- krzyknął Harry łapiąc się za głowę.
- Auć- jęknęła pocierając zaczerwieniony policzek- Aż tak bardzo zły jesteś za tego loda?- spytała spoglądając na niego.
- To było niechcący, przepraszam- mówił idąc w jej kierunku
- Ci to mają do siebie szczęście-szepnął Zayn do Niny uśmiechając się, ta spojrzała na niego i zaczęła się śmiać.  Wszyscy odwrócili się w ich stronę.
- Tak, masz racę, ale Harry to się tym chyba na prawdę przejął. No co?- dodała udając zdziwioną, że wzrok spoczywał na niej.
- Późno już- zmieniła szybko temat brunetka- Musimy wracać.
- Niby dlaczego?- oburzył się Zayn- Jest przecież- wyjął z kieszeni telefon- dwudziesta pierwsza
- Już?- skrzywiła się Nina
- To może was podwieść?- zapytał Louis
***
Kilka minut po północy, kiedy Nina już zasypiała,  pod ich blok podjechał jakiś samochód, a po chwili słychać było jak coś odbija się od ich szyby.
- Nosz kurdę- wrzasnęła Nina zrywając się z łóżka- zaraz wstanę i coś temu palantowi zrobię.
- Oj spokojnie- powiedziała Alice przeciągając się. Podeszła do drzwi od balkonu i otworzyła je. Ku jej zdziwieniu to Niall rzucał kamieniami.  Kiedy ją zobaczył pomachał, wyjął z kieszeni telefon i zadzwonił do niej.
-  A jakbyś tak szybę wybił?- powiedziała odbierając
- Też się cieszę, że cię widzę. Zabieramy was stąd.
- Yyy...co? Gdzie nas zabieracie?
- Na imprezę do koleżanki- odpowiedział radosnym głosem- Załatwiliśmy wam wejściówki- dopiero teraz zorientowała się, że Louis siedzi w samochodzie- Liam, Harry i Zayn już tam są. Obiecaliśmy, że was przywieziemy
- Czekaj- powiedziała , wróciła do pokoju i usiadła obok Niny- chcesz jechać na imprezę ?
- Teraz?- spytała zaspanym głosem
- No tak.  Załatwili nam jakieś wejście, czy coś.
- Daj mi ich- prawie wyrwała Allie telefon- Cześć Niall. Chciałam ci tylko powiedzieć, że jest mały problem, bo wujek przenigdy nas o tej godzinie z domu nie wypuści.
- A kto powiedział, ze on musi o tym wiedzieć?
- No to jak niby wyjdziemy?
- Przez balkon ?- upierał się przy swoim- No dawaj, będzie fajnie.
- Sama nie wiem- Nina miała mętlik w głowie. Dawno nie była na żadnej imprezie i chciała się rozerwać- Ale odwieziecie nas później?
- No pewnie- wyraźnie się ucieszył - No to zbierajcie się.
- Dobrze, tylko daj nam godzinkę
- Aż tyle?- zdziwił się- załóżcie coś wygodnego, przebierzecie się na miejscu
***
- Pomóż mi z tym głupim zamkiem!- Nina próbowała zapiąć sukienkę, którą kupiła kilka dni temu.
- No zaczekaj, tylko skończę się ubierać- powiedziała Alice zakładając buty- No już, pokaż mi to- Nina odwróciła się i uniosła włosy do góry- Skończyłam.
- Dziękuję- kuzynka usmiechneła sie do niej- Wzięłaś wszystko?- spytała nakładając skromna bransoletkę
- Tak, możemy już wychodzić?
***
Będąc pośrodku parkietu rozglądały się po mieszkaniu w poszukiwaniu znajomych twarzy. Nagle ktoś zakrył Allie oczy dłońmi i odwrócił w swoim kierunku.  Po chwili jednak zsunął ręce a oczom dziewczyny ukazał się widok uśmiechniętego Harrego.
- No hej- powiedział przytulając każdą po kolei- Jak się bawicie?
- Właściwie to dopiero weszłyśmy- odpowiedziała Allie uśmiechając się
- A masz może ochotę zatańczyć? - zapytał wpatrując się w brunetkę
- Z chęcią, ale Nina...
- Nie martw się o mnie- powiedziała blondynka przerywając kuzynce- Poradzę sobie
- Jak coś Zayn siedzi przy barze, Liam i jego dziewczyna przy stolikach. Louis przed chwilą pojechał po Eleonor, a Niall'a znajdziesz w kuchni. Chodź trochę dalej- powiedział do Allice ciągnąc ją bliżej okna. Dziewczyna patrzyła na Ninę błagalnym wzrokiem i po chwili zniknęła jej z oczu.
- Cześć- powiedziała siadając przy Zayn'ie- Co tam?
- O hej- uśmiechnął się słodko- Właściwie to się nudzę. Chcesz może coś do picia?
- Hm... poproszę colę- zwróciła się do kelnera- Dziękuję- dodała kiedy dostała już napój
- A jak się bawisz?- zapytał wyraźnie zaciekawiły
- Nijak. Harry porwał Alice, więc zostałam sama- Nina udawała smutną
- Ojej. Tego można się było spodziewać.
- To co robimy?- spytała Nina prosząc kelnera o kolejną szklankę coli
- Może chodźmy do Liam'a? Na pewno chciałby się z tobą przywitać i przedstawić cię Danielle.
- No wiem, ale jakoś nie mam ochoty patrzeć jak oni się miziają.
- Ta- westchnął - Wiem o czym mówisz. Sam od nich poszedłem bo tak jakoś głupio mi było.
- To posiedzimy tutaj jeszcze chwilę, najwyżej później do nich pójdziemy.
***
- Wiedziałem, że pójdzie do Zayn'a- powiedział zadowolony Harry, który wracał właśnie z Alice
- O co ci chodzi?- zapytała zatrzymując się
- Oni coś ze sobą mają. Te sms'y, które cały czas ze sobą piszą, coś w tym jest.
- Jakie sms'y?- Alice była całkiem zdziwiona, ale po chwili zdała sobie sprawę, że Nina co chwilę szperała w telefonie i miała go przy sobie.
- To co, idziemy do nich?- głos Harrego przerwał jej rozmyślania
- Nie, niech zostaną sami, chodźmy do Liama, chciałabym poznać jego dziewczynę- Podeszli do stolika, gdzie Liam i Danielle dyskutowali na jakiś temat
- Cześć Liam- Allie uśmiechnęła się do chłopaka i spojrzała się na dziewczynę- Hej, jestem Alice, miło cię poznać- wyciągnęła rękę na przywitanie
- Danielle, też miło cię poznać- uścisnęła rękę brunetki
- A gdzie Nina?- spytał Liam. Harry wskazał ręką bar, gdzie Zayn i blondynka właśnie rozmawiali- Pewnie zaraz przyjdą. Siadacie?
- Ta, już- Alice usiadła koło Danielle i zaczęły rozmowę.